Makbet – nadprzyrodzona interwencja w ludzkie sprawy

Odniesienia do chrześcijaństwa w Makbecie są nieliczne i powierzchowne. Nie brakuje jednak innych nadprzyrodzonych wpływów, a ich pochodzenie jest zawsze tajemnicze. O ile duch starego króla Hamleta z „Hamleta” Szekspira mówi dlaczego powrócił, o tyle duch Banka nawet się nie odzywa. Podobnie niejasne jest źródło duchów, które Lady Makbet przywołuje, by ją rozdziewiczyć i napełnić okrucieństwem. Nawet czarownice wydają się pojawiać znikąd, a ujawnienie w akcie 3 scenie 5, że są na usługach Hekate, greckiej bogini czarów i nekromancji, niewiele wyjaśnia.

Makbet to sztuka, w której Bóg wydaje się być w dużej mierze nieobecny. Zjawiskom nadprzyrodzonym w Makbecie  nie można ufać – ich pochodzenie jest podejrzane i mroczne, a cele niejasne. Macduff i Malcolm triumfują w końcu czysto fizycznymi, wytłumaczalnymi środkami. Nadprzyrodzeni sprzymierzeńcy, którzy wspomagali Makbeta, a potem go opuścili, nie mieli, jak się wydaje, żadnych innych motywów poza sprawianiem kłopotów i sianiem chaosu. Makbeta można scharakteryzować jako ofiarę nadprzyrodzonych sił, albo przyjąć, że jest odpowiedzialny za interpretację przepowiedni i późniejsze działania.