Na początku Fausta, części I i II, Faust jest niezadowolony ze swojej wiedzy i umiejętności. Jak mówi Wagnerowi w „Bramie miasta” – pragnie unosić się między niebem a oceanem i pozostać przy zachodzącym słońcu, gdy ono się pogrąża, nieustannie poruszając się wraz z nim. Symbolizuje to pragnienie Fausta, by osiągnąć to, co dotąd nieosiągalne, by uchwycić się wiedzy, która rozwikła tajemnice fizycznego i metafizycznego wszechświata. Aby spróbować zrealizować swoje aspiracje, Faust próbuje nawet negocjować z Makrokosmosem. Udaje mu się to za pomocą magicznego zaklęcia, ale tylko po to, by usłyszeć, że jest zbyt małą istotą, by zmierzyć się z mocą, którą przywołał. Zostaje bezceremonialnie polecony istocie z mniejszego, słabszego Mikrokosmosu, Mefistofelesowi.
Pod koniec II części ” Fausta „, Faust pokochał i stracił najpierw Gretchen, potem homunkulusa, a następnie Helenę i ich dziecko. Był pionkiem Mefistofelesa przed cesarzem i obcował z istotami z mitologii greckiej. Wszystkie te doświadczenia zmieniły uczucia Fausta tak, że jego nowym dążeniem stało się zbudowanie raju. Woda zostałaby w nim ujarzmiona i powstrzymana, aby mogła wyrosnąć żyzna dolina obfitości, karmiąca ciało i duszę swoich mieszkańców. Na jego drodze pozostała jedna przeszkoda – stary człowiek i stara kobieta, którzy mieszkali w chacie, gdzie Faust zaprojektował swoje ostatnie ulepszenia.
Faust kazał usunąć ich w bezpieczne miejsce, aby po zakończeniu prac mogli zaznać pociechy i dostatku i w spokoju dokończyć swych dni. Mefistofeles sprzeciwił się temu rozkazowi i kazał ich zabić. Z tego powodu Faust spotyka się z Opieką, uosobieniem tego, co określa się mianem lęku i zmartwienia. Faust nie chce zrozumieć zagadek Care i Care go oślepia.
Faust, który po śmierci starca i kobiety zaczął żałować, że używał magii, doznaje ostatecznego objawienia, choć w pozornie łagodnym języku, w którym uświadamia sobie, że prawdziwym celem jest „Wolna ziemia „. Spełniając swój pierwotny zakład z Mefistofelesem, Faust mówi, że takiemu światu mógłby powiedzieć: „’Zostań na chwilę! Jesteś taki piękny!”. W tym miejscu dowiadujemy się, że Faust w istocie wygrał zakład. Udowodnił, że stwierdzenia Boga z Prologu są prawdziwe, ponieważ rzeczą, do której Faust powie „Zostań!” nie jest cielesna przyjemność, którą w tej czy innej formie kusił go Mefistofeles. Jest nią wolność, wolność fizyczna, metafizyczna i duchowa.