” Hobbit ” – w rozdziale 10. dlaczego Mistrz decyduje się pomóc krasnoludom w odzyskaniu ich skarbu?

Rozdział 10 ” Hobbita ” nosi tytuł „Ciepłe powitanie”. Pojawia się na końcu całej sekwencji w lesie Mirkwood, w której krasnoludy i Bilbo zmagali się z gigantycznymi pająkami i zostali schwytani przez elfy leśne. Bilbo wymyślił plan, jak wymknąć się wraz z krasnoludami z twierdzy elfów, chowając się w beczkach i spływając w dół rzeki, a następnie z lasu w ogóle. Kompania płynie w beczkach w dół rzeki, aż dociera do Długiego Jeziora, nad którym znajduje się Lake Town, miejsce zamieszkane przez ludzi.

Miastem rządzi Mistrz, człowiek, którego można uznać za śródziemnomorską wersję burmistrza miasta. Krasnoludy (z Thorinem Oakenshieldem na czele) wyruszają z misją odzyskania ziemi przodków (i znacznego skarbu, który się na niej znajduje). Jest to zaginione krasnoludzkie królestwo Erebor, znajdujące się w miejscu zwanym „Samotną Górą”. Thorin jest wnukiem Thora, ostatniego króla góry, kiedy to smok Smaug zajął górę i jej skarb, rozpraszając krasnoludy na dobre. Mieszkańcy Miasta nad Jeziorem są bardzo podekscytowani, gdy widzą przybycie krasnoludów, ponieważ pamiętają stare pieśni, które mówią o tym, że krasnoludy odzyskają swoje królestwo.

Mistrz jest jednak człowiekiem bardzo praktycznym i nie jest do końca przekonany o prawdziwości opowieści zawartych w tych starych pieśniach i legendach. Nie wierzy też, że Thorin naprawdę jest potomkiem dawnego rodu krasnoludzkich królów. A już na pewno nie jest przekonany, że ta obdarta załoga mogłaby kiedykolwiek pokonać smoka. Widzi jednak, że mieszkańcy miasteczka są bardzo podekscytowani przybyciem gości i pozwala im odpocząć i nabrać sił, dobrze jedząc i pijąc oraz uczestnicząc w śpiewach i zabawach. Jednak Mistrz, jako człowiek praktyczny, w końcu cieszy się, że mogą opuścić miasto i wyruszyć w drogę.

I wcale nie było mu przykro ich wypuszczać. Ich utrzymanie było kosztowne, a ich przybycie zamieniło się w długie wakacje, podczas których interesy stanęły w miejscu.

Mistrz dał więc krasnoludom prowiant i transport w górę rzeki, a następnie pomógł im w drodze, nie oczekując, że w przyszłości odwdzięczą się złotem. Chce się ich po prostu pozbyć, by pozbyć się kosztów i by handel w mieście mógł wrócić do normy.